9 listopada 2017

Polski Tag Książkowy


Cześć! ♥

Dzisiaj przybywam z tagiem, do którego oznaczyła mnie Olcia znana jako Złodziejka Zapisanych Stron [KLIK]. Przepraszam cię, Olu, za tak późne odpowiedzenie na ten tag. Nie miałam chęci ani weny na pisanie, ale są tego plusy - mamy w końcu niedługo Święto Niepodległości i notkę związaną w jakiś sposób w Polską. Zainteresowanych (lub znudzonych) proszę o wzięcie ciepłego kubeczka kawy lub herbatki i zapraszam do czytania 😇




Biało-czerwona flaga, czyli książka, w której krew została oddana w dobrej sprawie.

*patrzy na półkę z książkami i stara się wyłapać wzrokiem powieść, o której mogłaby wspomnieć* Dobra, do głowy przychodzi mi jedynie seria "Zwiadowcy" Johna Flanagana. Wspaniały cykl o tych tajemniczych mężczyznach w szaro-zielonych płaszczach i ludziach gotowych oddać życie za ojczyznę. Żeby nie spoilerować nikomu serii, powiem tyle: w ciągu wszystkich 12 tomów (+2 prequeli) odbywa się wiele różnych bitew, akcji. Wielu bohaterów zginęło za słuszne sprawy, za ojczyznę. No, idealnie mi to pasuje.

Warszawska Syrenka, czyli książka, której akcja dzieje się w wielkim mieście. 

Hm, trudne to. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że akcja tylu książek dzieje się w małych miasteczkach lub wsiach.
Mam! "Metro 2033" Dimitry'ego Glukhowsky'iego! Fakt, trochę oszukałam - akcja "Metra" dzieje się (przynajmniej na etapie, w którym jestem) pod dużym miastem, ale to szczegół. Może jeszcze wylezą na powierzchnię, no nie? Nieważne. Mamy Moskwę, to lecimy dalej!
Miało być o Polsce, a ja tu z Rosją wyskakuję...

Fiat126p, czyli zapomniana książka, o której powinien usłyszeć świat.

Nie wiem czemu, ale uważam fiaciki126p za słodkie.
Szczerze mówiąc, to nie wiem o jakich książkach mówi się najmniej. Nigdy się w tym nie orientowałam i wątpię, by kiedykolwiek się to zmieniło. Niemniej, jak tak sprawdzam na Lubimy Czytać i sprawdzam liczbę głosów, to zaskakująco mało ma "Data Ważności" Williama Campbell Powella [KLIK]. To niesamowita powieść o człowieczeństwie, pasji i robotach. Świetna!

Morze Bałtyckie, czyli książka z otwartym zakończeniem.

"Tam, gdzie spadają anioły" Doroty Terakowskiej. O ile dobrze pamiętam, wraz z zakończeniem nie wszystko zostało wyjaśnione. Niestety, ale książkę czytałam prawie rok temu i nie pamiętam dokładnie. Niewykluczone, że się mylę i jednak wszystko było jasne. Nie bijcie mnie za to, błagam.

Muzeum Powstania Warszawskiego, czyli książka, przy której nie sposób nie płakać.

Pierwsze, co przyszło mi do głowy, to "Złodziejka Książek" Markusa Zusaka. Czytałam tę książkę chyba ze 4 razy i za każdym razem płakałam. Pomimo tego, że od początku wiadomo, co się stanie na końcu, kiedy zostaje tak niewiele stron, nie wytrzymuję i zaczynam ryczeć. Dramat ze mną, wiem, ale... Co poradzę, że twórczość Zusaka ma na mnie tak duży wpływ?

Kogo nominuję do wykonania Polskiego Tagu?

Każdego zagubionego czytelnika, który tutaj trafił i będzie miał ochotę! I z takich obowiązkowych to szanownego Filipa, co się zgubił w Labiryncie Książek [KLIK]. Dawaj, kolego.


Na dziś to byłoby na tyle. Jak idzie wam czytanie? Czytaliście książki, o których wspomniałam? Co o nich sądzicie?
...Mam ochotę zapytać o coś związanego z naszym cudownym krajem, ale się powstrzymam. Polityka to chyba nie jest odpowiedni temat.
Zaczytanego!
Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.