14 lutego 2018

Walentynkowy post - Moje ulubione książkowe pary



Cześć wszystkim! ♥

Dzisiaj Walentynki - tak jakby ktoś zapomniał! Chyba każdy czuje tą miłość, co unosi się w powietrzu, tylko czy idą w takim razie po odświeżacz powietrza, czy wdychają ją i cieszą jej zapachem - to już inna sprawa. 

Jednak miłość w prawdziwym świecie znacznie często różni się od tej ukazanej w książkach, więc mam nadzieję, że wybaczycie mi gadanie o tym uczuciu i podyskutujemy o najlepszych parach w powieściach, bo - chyba każdy musi się ze mną w tym zgodzić - takich nie brakuje!

Nie wiem jak wy, ale ja poszukuję w książkach relacji zbudowanej przede wszystkim na przyjaźni. Nie lubię, kiedy bohaterowie omijają tę fazę lub kiedy jest ona bardzo krótka. No ludzie, jak postacie praktycznie się nie znają, to to nie jest miłość, a jedynie zauroczenie/pożądanie - nic więcej. 

Starczy tych słów wstępu - przejdźmy do rzeczy! ^-^

1. Liesel i Rudy

Jeśli chodzi o moje ulubione książkowe pary, to pierwsza jaka przychodzi mi na myśl to Rudy i Liesel ze Złodziejki Książek. Wiem, piszę o tej powieści tak często, że jeśli ktoś czytał moje inne posty, to ma jej chyba po dziurki w nosie, ale...Co ja poradzę, no? Kocham tę książkę, kocham klimat i - tak wracając do tematu posta - kocham tę dwójkę! Relacje Liesel i Rudy'ego to wszystko to, co uwielbiam w wątkach miłosnych. Przejście między przyjaźnią a miłością jest takie powolne i piękne, że achh... Uwielbiam, no! 😍

2. Annabeth i Percy

Drugą - moim zdaniem - wspaniałą parą jest ta znana z książek pana (wujka) Riordana. Annabeth i Percy są tacy słodcy i w ogóle aww... Podziwiam ich za tą naturalną zdolność do poświęceń dla drugiej osoby. Są naprawdę cudowni w tych swoich stosunkach, a wszystkie przeciwności losu zgotowane przez autora życie zdają się sprawiać, że uczucia nastolatków są jedynie silniejsze. Co tu wiele mówić? Panie i panowie, mamy tu miłość przedstawioną w świetny sposób!

3. Alyss i Will 

Co prawda w Zwiadowcach nie ma jakoś super dużo o uczuciach, które są tematem tego posta, ale coś się znalazło. Mało tego! Coś, co z całą pewnością zasługuje na chociażby wspomnienie! Alyss i Will to świetna para, co do której miałam przeczucie już w pierwszym tomie. Każde z nich ma własny, wymagający zawód, ale czasem są na siebie skazani i w pracy, i...nie wiem co mogłabym napisać! Uwierzcie mi na słowo, że oni są naprawdę-naprawdę niesamowici! ❤

4. Audrey i Ed

Zaczęło się od twórczości Markusa Zusaka i na niej dziś zakończymy. Przedstawiam wam Eda i Audrey z Posłańca (o którym nawiasem mówiąc pisałam tutaj). Ed jest pół życia we friendzone i nie należy do najbardziej odważnych ludzi w tych sprawach, ale i tak - a może właśnie dlatego? - uwielbiam tę parę. W końcu mamy to, co uwielbiam: najpierw długa przyjaźń. Świetne relacje i ciekawe okoliczności wyjaśnienia wszelkich spraw miłosnych, czego chcieć więcej? No, kocham, no!


Hmm... Nie przychodzą mi do głowy pary, które uwielbiałabym w tak dużym stopniu jak powyższe. Te cztery są moim zdaniami takimi idealnymi, wspaniałymi i...prawdziwymi? Nie wiem jak to określić. Po prostu brak mi słów (chyba za mało czytam 😊).


I to chyba na tyle w tym poście. Przedstawiłam swoje ulubione shipy z książek, ale-ale! Jakie są wasze ulubione pary? Jak spędzacie dzisiejszy dzień - chowając się przed miłością czy ciesząc się nią? I czy wątek miłosny powinien być - waszym zdaniem - na jednym z ważniejszych miejsc w książce (ja twierdzę, że książka może być równie świetna bez tego wątku 😛)?



Zaczytanego i ciepełka!
Aisak

4 komentarze:

  1. Wątek miłosny zawsze był, jest i będzie, bo bez miłości nie ma życia, każdy to wie! :) A miłość to na tyle wyjątkowe uczucie, że przyjmuje przeróżne oblicza, dlatego nigdy się nie znudzi. Fajnie, że ktoś wymyślił Walentynki. :)

    Duużo miłości życzę! <3

    Pozdrawiam,
    Czytanie Naszym Życiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie masz rację. Biorąc pod uwagę, że jest kilka rodzajów miłości, to życie bez tego wszystkiego nie istnieje.

      Dziękuję i nawzajem. Jeszcze książek fajnych! ^-^

      Usuń
  2. Bez wątku miłosnego w książce jest nudno i strasznie szaro. Jest jeszcze jedna świetna para: Charlie i Silas z książki never never. Zapominają wszystkie wspomnienia i próbują na nowo odbudować uczucia no i są po prostu świetni co tu dużo mówić. Walentynki są świetne.

    Czego ci tu życzyć innego w Walentynki jak nie miłości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No możliwe, chociaż jestem w stanie przeżyć bez niego. Nie znam, nie znam, ale kiedyś może przeczytam, kto wie... :D

      Dziękuję. Również życzę miłości i ciepełka ^-^

      Usuń

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.